Któż nie ma ich w szafie? W swojej karierze pokonały daleką drogę z amerykańskiej kopalni, przez zachwyt i oburzenia, by stać się obowiązkowym elementem w każdej garderobie. Ich historia uczy przede wszystkim, że moda i styl ubierania się nie znoszą ograniczeń. Dlatego w poniższym wpisie proponujemy podróż do przeszłości, dzięki której poznamy fascynującą historię jeansów.
Skąd ta nazwa?
Naszą opowieść zaczniemy od wyjaśnienia nazwy. Dla nikogo nie jest nowością, że spodnie jeansowe powstały w Ameryce w drugiej połowie XIX wieku. Jednak ich twórca, a właściwie twórcy oraz materiał, z których je uszyto, pochodzili z Europy.
W XII wieku we włoskim portowym mieście Genua tkano z wełnianej przędzy tani, ale bardzo wytrzymały materiał. Początkowo owijano weń przewożone statkami towary. Jednak angielscy robotnicy portowi oraz marynarze odkryli, że odzież uszyta z tej tkaniny doskonale sprawdza się w wilgotnym klimacie, jest łatwa w utrzymaniu i odporna na zniszczenia. Materiał ten określono zaczerpniętym z języka francuskiego wyrażeniem Gênes (wym. „żen” albo „żyn”), czyli francuską nazwą dla włoskiej Genui.
Natomiast w XVIII wieku francuskie miasto Nîmes zaczęło produkować trwałą i przydatną tkaninę z bawełny. Wkrótce zaczęła ona wypierać znaną już od dawna materię z Włoch. Teraz angielscy marynarze pokochali ubrania szyte z materiału „de Nîmes”, czyli „z Nîmes”, a my już wiemy, jak powstała nazwa znanego nam denimu. Ponieważ nikt nie przywiązywał wagi do porządku, to stosowano obie nazwy zamiennie i tak denim został jeansem, zwłaszcza w Ameryce.
Jeśli nie namiot, to spodnie!
Przenieśmy się teraz do Stanów Zjednoczonych drugiej połowy XIX wieku. Przebywający już od kilku lat w Nowym Jorku niemiecki imigrant żydowskiego pochodzenia Levi Strauss postanowił udać się na zachodnie wybrzeże do Kalifornii, gdzie właśnie wybuchła gorączka złota. Mądry sprzedawca materiałów wiedział, że tam, gdzie są poszukiwacze złota i górnicy, są też potrzeby. Podobno, w jego mniemaniu szczególnie miał być duży popyt na namioty. Dlatego w San Francisco otworzył sklep pasmanteryjny, którego specjalną ofertą były namioty dla poszukiwaczy złota. Ku rozczarowaniu pana Straussa nikt nie był nimi zainteresowany i chyba zaczynał już żałować przeprowadzki wraz z belami ciężkiego i grubego denimu.
Tymczasem okazało się, że górnicy, ale i robotnicy z pobliskich farm uskarżają się na zupełnie inny problem – brakowało im odzieży z odpowiednio wytrzymałego materiału sprawdzającej się podczas ciężkiej pracy fizycznej. Wystarczyło, aby Levi Strauss spojrzał na bele denimu…
W tym momencie należy wspomnieć od drugim panu – Jacobie Davisie, krawcu i emigrancie z terenów dzisiejszej Łotwy. Jacob znalazł sposób na zabezpieczenie przed rozdarciami spodni amerykańskich robotników. Wystarczyło umieścić w newralgicznych miejscach, np. na zakończeniach kieszeni nity. Panowie się porozumieli, Levi Strauss sfinansował koszty opatentowanie metody wykończenia spodni i w 1873 roku ruszyła produkcja jeansów z nitami i szwami z żółtej nieprzyjmującej brudu nici.
Wiek XX wiekiem jeansów!
W 1905 roku powstał kultowy model z prostymi nogawkami Levi’s 501. W 1926 roku zamki błyskawiczne zastąpiły guziki. Jeansy budziły wiele kontrowersji, traktowano je jako odzież roboczą, a nawet więzienną, ale ich walory dostrzegały coraz szersze grupy zainteresowanych. W 1934 roku kobiety otrzymały swój model Levi’s 701, a w 1939 założył je grający w westernie John Wayne i od tej pory stały się też strojem każdego kowboja.
Tymczasem wybuchła II wojna światowa i odzież jeansowa trafiła do Europy razem z amerykańskimi żołnierzami. W jeansowych spodniach i bluzach mogli chodzić w czasie wolnym od służby. Po wojnie jeansy trafiły na wielki ekran, w nich grali młodzi i gniewni James Dean oraz Marlon Brando. W czarnych dość obcisłych jeansach występował Elvis Presley. W jeansowych spodniach pojawiła się też Marlin Monroe. Fani i fanki zapatrzeni w idoli chcieli nosić jeansy, co oczywiście cieszyło szwalnie spadkobierców Levi Straussa i nie tylko, ponieważ po ustaniu prawa patentowego jeansy mogli produkować także inni.
W latach 60 i 70 noszenie jeansów było wyrazem buntu i niezgody na dyktowany porządek świata. Jednak zaczęli ku nim popatrywać również projektanci mody, Calvin Klein w 1978 roku przedstawił swoją kolekcję, a Andy Warhol założył do jeansów koszulę z krawatem oraz marynarkę, a zatem jeansy wkroczyły na salony. W latach 80 noszono jeansy o podwyższonej talii i zwężonej nogawce. Lata 90 i początek XXI wieku to czas biodrówek i coraz węższych nogawek.
Obecnie nosimy jeansy we wszystkich dostępnych fasonach, w różnych kolorach, z przetarciami, z dziurami albo z naszywkami. Okazuje się, że są strojem uniwersalnym i każda z nas niezależnie od wieku, wzrostu i figury wygląda w nich świetnie. Teraz dzięki internetowej sprzedaży znalezienie własnej pary spodni jeansowych jest prostsze niż kiedykolwiek. Pamiętaj: Twoje jeansy, Twój wybór!